Ligowe inauguracje wyzwalają w kibicach niezwykłe emocje. Komplety publiczności na trybunach, wielkie nadzieje i pierwsza weryfikacja zimowych planów. Sezon 2019 MRGARDEN GKM rozpocznie w Lublinie, gdzie zmierzy się z beniaminkiem PGE Ekstraligi – Speed Car Motorem. Sprawdziliśmy jak grudziądzanie w przeszłości radzili sobie w wyjazdowych inauguracyjnych spotkaniach, a także na Lubelszczyźnie.
Pierwszy mecz żółto-niebieskich zaplanowano na niedzielę 7 kwietnia. Rywalem będzie ekipa Motoru, która uznawana jest przez ekspertów za najsłabszą ekipę PGE Ekstraligi. Inauguracje rządzą się jednak swoimi prawami i z pewnością klub i miasto, wracające na żużlowe salony po 23 latach będą bardzo mocno zmobilizowane na to spotkanie. W historii spotkań w Lublinie z 24 rozegranych spotkań GKM wygrywał 5 razy, a raz zremisował. Pozostałe 18 meczów padło łupem gospodarzy z Lublina.
Jeśli chodzi o mecze, które inaugurowały sezon to z lublinianami spotkaliśmy się tylko raz. Było to na wyjeździe – 9 kwietnia 1989 roku. Gospodarze pokonali ekipę z H4… 64:25, a liderami GKMu byli Stefan Żeromski (9 punktów) oraz nasz obecny toromistrz – Jerzy Bałtrukowicz (6+1).
Trzykrotnie w Lublinie spotykaliśmy się w drugiej kolejce, tuż po inauguracji sezonu w Grudziądzu. W 1981 roku wysoko ulegliśmy 29:61. Lepiej było w sezonach 2004 i 2005. W pierwszym przypadku zanotowaliśmy nieznaczna porażkę 43:47, a w drugim wywieźliśmy z Lublina remis – 45:45.
Biorąc pod uwagę wszystkie mecze inauguracyjne grudziądzkiego klubu to na koncie mamy 37 zwycięstw, 3 remisy oraz 44 porażki, z czego na wyjazdach zanotowano 4 wygrane, 2 remisy, a aż 36 razy lepsi okazywali się rywale. Okazja do poprawy tego niekorzystnego bilansu nadarzy się już 7 kwietnia w Lublinie.
Podopieczni Roberta Kempińskiego staną przed nie lada wyzwaniem i przełamania złej wyjazdowej passy. Ostatni raz na wyjeździe wygrali w 2014 roku. 7 kwietnia 2019 mijać będzie dokładnie 1673 dni, czyli 55 miesięcy. Czas na przełamanie! Nie mamy nic przeciwko powtórce naszej najlepszej ligowej inauguracji w spotkaniu wyjazdowym, kiedy 31 marca 1986 roku wygraliśmy we Wrocławiu 46:43.
Za pomoc w przygotowaniu artykułu dziękujemy Rafałowi Gurgurewiczowi.









