Kompletnie nieudany występ w VII kolejce PGE Ekstraligi mają za sobą podopieczni Roberta Kempińskiego. MRGARDEN GKM doznał wysokiej porażki we Wrocławiu. Betard Sparta Wrocław nie pozostawiła złudzeń i rozgromiła naszą drużynę aż 61:29, po pięciu wyścigach wygrywając… 25:5.
Koszmarny dzień grudziądzkiego sportu. Wczesnym popołudniem z Nice 1. Ligi piłkarskiej spadła Olimpia Grudziądz. Późnym popołudniem fatalnie zaprezentowali się żużlowcy. Po raz pierwszy w tym sezonie w składzie pojawił Damian Lotarski, który zastąpił Dawida Wawrzyniaka. Miejsce pod numerem 8 zajął Krystian Pieszczek. „Krycha” próbuje się przełamać w tym roku, dlatego też otrzymał od trenera Kempińskiego dwie szanse na początku spotkania i zastąpił Kaia Huckenbecka. Niestety, ponownie jej nie wykorzystał.
Słaba postawa Pieszczka to nie był jednak jedyny problem grudziądzkiego zespołu. Od początku słabo prezentowali się wszyscy zawodnicy, a przełamanie nastąpiło dopiero w siódmym wyścigu, kiedy to Artem Laguta dał sygnał do niwelowania strat wygranym biegiem – z najlepszym czasem dnia. Jak się później okazało tylko Rosjanin był w stanie nawiązywać walkę z gospodarzami. Ambitnie prezentował się też Antonio Lindbaeck, jednak „zgasł” w końcówce pojedynku i dwukrotnie na metę wpadł jako ostatni.
Bombardowanie gospodarzy zakończyło się na jedenastej gonitwie. W dwunastej w końcu wygrał Pawlicki, trzynasty i piętnasty wyścig padł łupem Laguty, a w czternastym z bardzo dobrej strony pokazał się Huckenbeck, który rozprawił się z gospodarzami na dystansie. To było jednak za mało, aby przekroczyć barierę 30 punktów… Z pewnością udałoby się to, gdyby stosowano rezerwy taktyczne. Trener Kempiński zdecydował jednak, że przy wysokiej porażce i tak szanse na punkt bonusowy w dwumeczu są niewielkie i dał szansę wykazać się poszczególnym zawodnikom po kilka razy.
W szeregach gospodarzy nie zawiódł nikt. O ile dobrych występów liderów Betard Sparty można było się spodziewać i skuteczna jazda Taia Woffindena, Macieja Janowskiego czy Vaclava Milika nie jest zaskoczeniem – o tyle na duży plus należy zapisać debiut w PGE Ekstraliga Gleba Czugunowa. Młody Rosjanin zakończył to spotkanie z dorobkiem 8 punktów i bonusa.
– Podziękowania dla drużyny z Wrocławia, bo odniosła wysoką wygraną. To jest naprawdę mocna ekipa i na dodatek miała dobry dzień. Jeśli chodzi o naszą postawę, to było widać jak jechaliśmy. Wiem, że ktoś powie, że nie robiłem rezerw taktycznych, że nie skorzystałem z Artema Laguty. Wynik był jednak jaki był. Taktyczne mają sens, gdy strata jest na poziomie 8-10 punktów. Wtedy na pewno Artem od razu wskoczyłby za kogoś. Muszę przeprosić kibiców za tę porażkę, bo wstyd. Nie wiem jak to przeżyję po powrocie do Grudziądza… – mówił na pomeczowej konferencji prasowej trener Robert Kempiński.
Już 10 czerwca rewanż w Grudziądzu. Marzenia o play-off MRGARDEN GKM odleciały daleko, dlatego też w rundzie rewanżowej trzeba skupić się na walce o pozostanie w elicie na sezon 2019. Wbrew pozorom sytuacja nie jest taka zła i wszystko w rękach naszej drużyny. Trzeba tylko i aż – wykorzystać korzystny terminarz. W rewanżach cztery spotkania żółto-niebiescy rozegrają na Hallera 4 i aby pozostać w PGE Ekstralidze muszą je wygrywać.
Wyniki:
MRGARDEN GKM Grudziądz – 29 pkt
1. Przemysław Pawlicki – 5 (1,1,0,3,0)
2. Kai Huckenbeck – 5 (-,-,1,1,3)
3. Antonio Lindbaeck – 5 (1,2,2,0,0)
4. Krzysztof Buczkowski – 1 (0,1,0,0)
5. Artem Laguta – 12 (1,3,2,3,3)
6. Kamil Wieczorek – 1 (1,0,0)
7. Damian Lotarski – 0 (0,0,0)
8. Krystian Pieszczek – 0 (0,0,)
Betard Sparta Wrocław – 61 pkt
9. Tai Woffinden – 10+1 (3,1,3,2,1*)
10. Damian Dróżdż – NS (-,-,-,-)
11. Maciej Janowski – 10+1 (3,3,1,2,1*)
12. Vaclav Milik – 8+3 (2*,2*,3,1*,-)
13. Max Fricke – 12+2 (3,3,2*,2*,2)
14. Patryk Wojdyło – 3+2 (2*,w,1*)
15. Maksym Drabik – 10+1 (3,2*,3,2)
16. Gleb Czugunow – 8+1 (2*,2,1,3)
Bieg po biegu:
1. Woffinden, Czugunow, Pawlicki, Pieszczek 5:1
2. Drabik, Wojdyło, Wieczorek, Lotarski 5:1 (10:2)
3. Janowski, Milik, Lindbaeck, Buczkowski 5:1 (15:3)
4. Fricke, Drabik, Laguta, Lotarski 5:1 (20:4)
5. Janowski, Milik, Pawlicki, Pieszczek 5:1 (25:5)
6. Fricke, Lindbaeck, Buczkowski, Wojdyło (w) 3:3 (28:8)
7. Laguta, Czugunow, Woffinden, Wieczorek 3:3 (31:11)
8. Drabik, Fricke, Huckenbeck, Pawlicki 5:1 (36:12)
9. Woffinden, Lindbaeck, Czugunow, Buczkowski 4:2 (40:14)
10. Milik, Łaguta, Janowski, Lotarski 4:2 (44:16)
11. Czugunow, Fricke, Huckenbeck, Lindbaeck 5:1 (49:17)
12. Pawlicki, Janowski, Wojdyło, Wieczorek 3:3 (52:20)
13. Laguta, Woffinden, Milik, Buczkowski 3:3 (55:23)
14. Huckenbeck, Drabik, Janowski, Pawlicki 3:3 (58:26)
15. Laguta, Fricke, Woffinden, Lindbaeck 3:3 (61:29)









